Popatrzcie na poniższy dialog:
Mati: Wiesz co, mam problem z potencją.
Seba: Powinieneś iść do energoterapeuty. On skutecznie leczy impotencję.
Mati: Ale byłem! U Harry’ego z Tybetu, chciałem, żeby naładował mnie energią. Facet dotknął mojego karku, pogładził mnie po udach i wziął za to półtorej bańki. Kark mnie po tym napierdala, a na udach dostałem wysypki.
Seba: Czyli to nie był PRAWDZIWY energoterapeuta.
Mati: A jaki jest… PRAWDZIWY energoterapeuta?
Seba: A no taki, który jest skuteczny.
Zaorane, nie?
No właśnie, ten ordynarny przykład podtarcia się panią logiką to przykład tzw „ad hoc rescue”, czyli jednego z wielu błędów logicznych. Ale za to jak popularnego!